Recenzja filmu "Ron się poplątał": Niesforny charakter Zacha Galifianakisa sprawia, że kolejna kreskówkowa opowieść o buntującym się robocie ożywa.
„Ron’s Gone Wrong” to film dla każdego, kto kiedykolwiek czuł się jako dziecko tak, jakby musiał zadowolić się tandetną, podrabianą wersją zabawki, którą naprawdę chciał mieć. Może wszyscy twoi przyjaciele dostali nowego iPhone'a, podczas gdy ty utknąłeś z używanym telefonem rodzeństwa. Albo, w moim przypadku, mogę sobie przypomnieć czas, gdy wydawało się, że cały świat ma Super Nintendo, ale jakoś skończyłem z Segą: Konsola nie miała „Duck Hunt”, „Super Mario Bros.” ani żadnych fajnych gier, i nikt nie chciał przychodzić na sesje gier. Oczywiście, przetrwałem, ale ta uraza nigdy w pełni się nie zagoiła.
„Ron’s Gone Wrong” rozpoznaje to poczucie rozczarowania, zamieniając je w komedię. Jego główny, dziwaczny bohater, Barney Pudowski (głos w wykonaniu Jacka Dylana Grazer), czuje się podobnie pozbawiony czegoś. Siedmioklasista o wydatnych uszach i dziwnym wyglądzie, chodzi do szkoły z kurzymi łapkami w lunchboxie, Barney ma poważne trudności z zawieraniem przyjaźni. A potem pojawia się wynalazek o nazwie B*Bot, który obiecuje rozwiązać jego problemy.
Wyprodukowany masowo przez firme Apple-like o nazwie Bubble, B*Bot to biała perłowa maszyna przypominająca połączenie Ewy (z filmu „Wall-E”) i iPhona z dwudziestego pokolenia. B*Bot ma lubić wszystko to, co lubi jego właściciel, pomagając dokumentować i udostępniać ich najszczęśliwsze wspomnienia w mediach społecznościowych, umożliwiając im przyciągnięcie więcej przyjaciół. Przynajmniej taki miał być jego zamysł.
„Ron’s Gone Wrong” to zabawny, szybki, z przymrużeniem oka film animowany, który rozpoczyna się w dniu urodzin Barneya. Wszystkie inne dzieci w szkole mają już swoje własne B*Bots, a Barney desperacko liczy na to, że może czeka na niego jeden pod choiną, gdy wróci do domu. Ale Tata (El Helms), który jest kochający, ale nieświadomy, nie wie czego syn pragnie i daje mu zestaw do zbierania kamieni. Bum bum.
Zauważając rozczarowanie Barneya, Tata i bułgarska babcia Donka (Olivia Colman, zachwycająco odmienna od siebie) spieszą się do sklepu Bubble i targują się o jedynego dostępnego B*Bot, który wypadł z tyłu samochodu dostawczego. Barney wprost nie może uwierzyć rano, gdy odkrywa, że jego życzenie się spełniło, i natychmiast nadaje wirtualnemu towarzyszowi imię Ron (Zach Galifianakis)... dopóki nie włącza robota i nie odkrywa, że coś jest z nim nie tak.
To jest moment, w którym ten film - niezrównoważony, ale zabawny pierwszy film studia Locksmith Animation z Londynu, które miało umowę z Foxem, zanim studio zostało pochłonięte przez Disneya - mógłby iść w setki innych kierunków. Zamiast wybrania jednej czystej linii fabularnej do podążania, współzałożycielka Locksmith, Sarah Smith (weteranka brytyjskiej sceny komediowej) i partner pisarski Peter Baynham (który, tak jak Smith, zdobył doświadczenie pracując z Armando Iannuccim), wydają się zdeterminowani, by wszystkimi nimi pokierować - poza tą, w której roboty buntują się i próbują wymazać ludzkość. "Rodzina Mitchellów kontra maszyny" pierwsza do tego doszła, a jednak "Ron’s Gone Wrong" wciąż kończy się tym, że prosi swoje postacie, aby wkraść się do centrali macierzystej firmy w finale, który jest zbyt bliski dla komfortu.
Ale nie wystawiajmy na zawias samego siebie. „Ron zepsuty” zeszłoroczne odczyny Facebooka przed Kongresem po tym, jak donosiciel ujawnił dokumenty dowodzące, że firma wiedziała i wykorzystywała wszystkie sposoby, w których jej usługi szkodzą dziecku, sprawia, że technologia może być szkodliwa dla rozwoju dziecka. Pozostaje wiele miejsca dla Smitha i jego kolegów reżyserów, Jean-Philippe'a Vine'a (weterana studiów Aardmana i Pixara) oraz Octavio E. Rodrigueza (który otrzymuje współautorstwo reżyserii), aby pokazać, jak dzisiejsze dzieci stają się nadmiernie zależne od urządzeń.
Tutaj złoczyńcą jest pulchny, noszący sweter z golfinem dyrektor firmy Bubble o imieniu Andrew (Rob Delaney) - w zasadzie Steve Jobs jako szatan - który marzy, by użyć B*Botów do zbierania danych o konsumentach od ich właścicieli. Ale Ron działa offline i grozi obniżeniem ceny akcji firmy, dlatego musi zostać zniszczony.
Z wieloma zabawnymi scenami tworzenia więzi między chłopcem a jego botem, „Ron zepsuty” przypomina aktualizację znanego hitu lat 80. o tytule „Krótkie spięcie”, w którym Galifianakis idealnie pasuje do postaci A.I., której brakuje 98% kodu. Ponieważ mózg Rona jest zepsuty, Barney musi wszystko zaczynać od nowa, ucząc urządzenie, jak działa przyjaźń. Bez zwykłych blokad, Ron może zaatakować łobuzów, którzy dokuczają Barneyowi, i robić różne rzeczy, których właściwie funkcjonujący B*Bot nie powinien robić.
Oprócz wełnianej czapki zakrzywionej na bok „głowy”, postać Rona to niewiele więcej niż świetlisty biały kapsuł z rudym uśmiechniętym buziakiem - dwoma oczami o rozdzielczości 8 bitów i półokrągłymi ustami - co zmusza animatorów do twórczego wyrażania pełnego zakresu jego osobowości. Ekran Rona jest regularnie zakłócany, a jego ruchy są uroczo niedoskonałe (jego odłączane ręce stale odpadają), dzięki czemu powstaje pamiętna postać. Podobnie jak kultowi ulubieńcy, Stich czy Gigant ze stali, jest duża szansa, że Ron będzie miał więcej życia w spin-offowej wyprzedaży niż na ekranie.
Jednak szkoda, że fabuła „Ron zepsuty” jest tak bardzo pośpieszna. Smith i Baynham (którzy wcześniej współpracowali przy dwóch filmach Aardmana, „Arthurze Bożym Narodzeniu” i „Piratach! Na fali” ) lepiej zrobiliby, gdyby zwolnili tempo i poświęcili więcej czasu na eksplorację nietypowej dynamiki Barneya i Rona, zamiast obsesyjnie zastanawiać się, co Bubble myśli o tej aberracji. Klimaks polega na tym, że Barney robi dokładnie to, czego firma została oskarżona, narzucając wszystkim powszechną koncepcję przyjaźni. Ale to jest paradoks wielu takich kreskówek, z ich przygnębiającymi krytykami korporacyjnymi: kiedy testowane na rynku, cztery-kwadratowe produkty proszą dzieci o zachowanie sceptycyzmu wobec kultury konsumpcyjnej, jednocześnie namawiając je do zakupu zabawek, nie można się oprzeć wątpliwości, co do ich szczerości w przekazie.

John Krasinski - przekonaj się, dlaczego ten wszechstronny aktor jest uznawany za ikonę kina i telewizji. Zanurz się w fascynującym świecie jego kariery, talentu i sukcesów. Przekonaj się, dlaczego John Krasinski nieprzerwanie zachwyca publiczność swoim niezwykłym występem. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej!

Amanda Bynes - odkryj niezwykłą karierę filmowej i telewizyjnej gwiazdy! Zanurz się w fascynującym świecie talentu i sukcesów. Kliknij teraz, aby poznać historię i osiągnięcia tej wyjątkowej aktorki!

Podróżuj przez filmowy świat Haydena Christensena i odkrywaj niezwykłe historie i emocje w wykonaniu utalentowanego aktora. Przeżyj przygody i skocz na kolejną rolę w ekscytujących produkcjach, które zdobyły serca widzów na całym świecie. Kliknij tutaj, aby poznać niezwykłe role i wyjątkowe momenty w filmowej karierze Haydena Christensena.

Odkryj nieznane tajemnice i ukryte intrygi w serialach Harlana Cobena na Netflixie. Zanurz się w świecie emocjonujących historii, które wciągną Cię od pierwszej sekundy. Przygotuj się na niekończące się zwroty akcji, emocje na najwyższym poziomie i niezapomniane chwile przed telewizorem. Kliknij tutaj, aby odkryć fascynujący świat serii Harlana Cobena na Netflixie!